Coaching ADHD, cPTSD, akredytacja ICF

Dlaczego lęk nie mija, kiedy wszystko idzie dobrze?

Dziś porozmawiamy o tym, co dzieje się w nas, gdy na zewnątrz wszystko gra, a mimo to w środku pojawia się niepokój. O lęku bez powodu – i o tym, jak podejście IFS pomaga zrozumieć ten mechanizm.

Dlaczego lęk nie mija, kiedy wszystko jest dobrze?

Lęk bez powodu?

Wyobraź sobie: wreszcie masz przestrzeń. Odhaczyłeś wszystkie zadania. Relacje się układają. Masz oszczędności, zdrowie, może nawet czas dla siebie. I wtedy… przychodzi on.

Lęk.

Nie ma powodu, ale ciało napina się jakby czekało na atak. Głowa zaczyna snuć czarne scenariusze. Pojawia się niepokój, napięcie, czujność. Jakby bycie spokojnym było niebezpieczne. Jakby wewnętrzny system alarmowy włączał się nie z powodu bodźca z zewnątrz, ale dlatego, że… nic się nie dzieje.

Ciało nie zna kontekstu

W podejściu IFS (Internal Family Systems) mówimy, że każdy z nas ma wewnętrzne „części”. Subosobowości, które przez lata wykształciły się po to, by nas chronić. Problem w tym, że one nie reagują na rzeczywistość. One reagują na mapę, którą stworzyły dawno temu.

Dla części, która zapamiętała że spokój = zagrożenie (bo wtedy w domu wybuchała awantura, albo nagle ktoś znikał), brak napięcia jest podejrzany. Nienaturalny. Zagrażający. Więc nawet jeśli wszystko wokół Ciebie się układa, Twoje ciało może tego nie wiedzieć.

Chronić za wszelką cenę

Ta część nie chce Cię sabotować. Ona chce Cię chronić. Przed zawodem. Przed rozczarowaniem. Przed powtórką z przeszłości. To jej zadanie. I kiedy widzi brak zagrożenia, nie interpretuje tego jako: „jest bezpiecznie”. Raczej: „to cisza przed burzą”.

IFS nie walczy z tą częścią. Nie przekonuje jej, że się myli. Zamiast tego, proponuje coś radykalnego: relację. Zamiast spychać lęk, możesz zapytać: „Co takiego chcesz mi pokazać? Przed czym chcesz mnie uchronić?” To nie afirmacja ani trik na uspokojenie. To szczera ciekawość wobec części Ciebie, która naprawdę wierzy, że wykonuje ważną misję.

Nowa mapa

Bo kiedy ta część zostanie wysłuchana, może pierwszy raz zauważy, że nie musi już czuwać. Że Ty już nie jesteś dzieckiem. Że masz więcej zasobów. Więcej wyborów. I że nawet jeśli coś się wydarzy, poradzisz sobie inaczej niż kiedyś.

W IFS uczymy się aktualizować mapy naszych części. Nie przez przymus, ale przez relację. Przez pokazanie: „Zobacz, dzisiaj to już nie zagraża”. To wymaga czasu. Zaufania. Cierpliwości. Ale dzięki temu cisza przestaje być zagrożeniem. Zaczyna być odpoczynkiem.

Zakończenie: co możesz zrobić już teraz?

Jeśli rozpoznajesz ten mechanizm u siebie, zacznij od małego kroku. Zamiast pytać: „Dlaczego znowu się boję?”, zapytaj: „Która część mnie się boi? I dlaczego to dla niej takie ważne?”

Ta zmiana pytania może być pierwszym krokiem do wewnętrznego dialogu. I do zmiany, która nie polega na uciszaniu siebie, ale na budowaniu wewnętrznego zaufania.

Bo Twoje części nie są przeciwko Tobie. One po prostu nie wiedziały, że już nie muszą walczyć.

Przewijanie do góry